| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe

Andrea Anastasi: ziścił się jeden z najgorszych scenariuszy. Forma zespołu? Zdarza mi się nie spać dużo

Andrea Anastasi
Andrea Anastasi nie szuka wymówek w kontekście formy VERVA Warszawa ORLEN Paliwa (fot. PAP)

VERVA Warszawa ORLEN Paliwa przegrała trzy ostatnie mecze. Eksperci zwracają uwagę na słabą dyspozycję rozgrywającego i oddziaływanie koronawirusa na grupę. Jak patrzy na formę swojego zespołu jego trener, Andrea Anastasi?

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Wirus w klubie Leona i Heynena. "Bałem się i miałem rację"

Czytaj też

Vital Heynen

Wirus w klubie Leona i Heynena. "Bałem się i miałem rację"

Sara Kalisz, TVPSPORT.PL: – Co pan myśli o formie zespołu?
Andrea Anastasi: – Forma naszego zespołu nie jest dobra. Niestety, po tym jak pandemia zaatakowała naszą drużynę, mamy sporo problemów. To nie jest normalna sprawa dla takiego zespołu jak VERVA. Zaczęliśmy trenować po osiemnastu dniach przerwy. Przegraliśmy z Indykpolem AZS Olsztyn, a w meczu z GKS-em prezentowaliśmy się lepiej. Straciliśmy jednak Piotra Nowakowskiego i Artura Szalpuka. Po spotkaniu w Radomiu problemy zdrowotne dotknęły z kolei Jakuba Kowalczyka. Musiałem wpuścić na boisko Piotrka po zaledwie dwóch treningach po koronawirusie, ponieważ nie miałem zastępstwa.

"Jak kobieta" znaczy słabiej? "Usłyszałam, że jestem jak Zagumny w spódnicy. Poczułam, jakby ktoś uderzył mnie w twarz"
Sytuacja jest skomplikowana przez wiele kwestii. Nie chcę szukać wymówek.

– Czyli jedyną osią podziału jest pojawienie się koronawirusa w drużynie? Przecież VERVA nie rozpoczęła dobrze sezonu. Prawie przegraliście z Cuprum, a MKS Będzin wywalczył z wami seta.
– Ten sezon nie zaczął się dla nas najlepiej. Musieliśmy całkowicie przebudować drużynę. Straciliśmy Brizarda, nie mamy takiego przyjmującego jak Kevin Tillie, który bardzo pomagał w przyjęciu w drugiej linii. Teraz część jego odpowiedzialności musiał przejąć Bartosz Kwolek, więc balans drużyny jest inny. Przed wystąpieniem koronawirusa dobrze pracowaliśmy nad naszą formą, ale ten proces został przerwany.

Znamy nasze problemy i staramy się je rozwiązać. Warto również zauważyć, że po izolacji dość szybko zaczęliśmy grać. Na boisku pojawiamy się co kilka dni. Po meczach muszę dać dzień wolnego chłopakom, ponieważ po zachorowaniach szybciej się męczą i potrzebują więcej czasu na regenerację.

Jestem odpowiedzialny za ten projekt i chcę dać zawodnikom wszystko, co najlepsze. Nie narzekamy, pracujemy. To dziwny sezon. Jest trudny dla wielu drużyn, nie tylko dla nas.

– Co z budową szóstki? Nie mówię tu o problemach z chorobą graczy, ale również z dużą zmiennością na pozycji atakującego? Tak częste roszady nie rozbijają tego, co wcześniej udało się wypracować?
– Sytuacja Artura i Piotrka to osobna sprawa. Cieszę się, że mam aż trzy dni, by przygotować ich do gry w meczu z zawiercianami. Co do reszty, to historia każdego z atakujących układała się inaczej. Ziobrowski miał zabieg na początku sezonu i lekarz chciał, by wyłączyć go z gry na dwa lub trzy miesiące. Potrzebowaliśmy go na boisku, więc cieszyliśmy się, że doszedł do siebie szybciej niż zakładano. Covid dotknął jednak na Superlaka i Króla, więc Jakub był jedynym graczem, który w tym okresie mógł grać.

Pandemia jest nową sprawą i każdy reaguje na nią inaczej. Bartosz Kwolek po izolacji spisywał się świetnie i dopiero teraz wychodzi na jaw jego zmęczenie i to, że jako zespół straciliśmy całą fizyczną pracę, którą wykonaliśmy. Superlak potrzebował więcej czasu, by wrócić do formy, dlatego też zamiast niego stawiałem na Ziobrowskiego. Ten drugi nie prezentował się jednak znakomicie. Kiedy wrócił Superlak, byłem z niego zadowolony. W ostatnim meczu z Treflem grał świetnie.

W warunkach pandemicznych trudno jest cokolwiek przewidywać. Staram się dostosować do dynamicznie zmieniającej się sytuacji, ale nie jest to łatwe. W ostatnim czasie nie trenowaliśmy w pełnym składzie, a to kolejne wyzwanie dla naszego teamu. Rozumiem krytykę w stronę naszego zespołu i wiem, że muszę sobie z nią poradzić.

– Jakub Kowalczyk powiedział, że po koronawirusie ma problemy z sercem. Bardzo się pan o niego martwi?
– Bardzo się o niego bałem. Ziścił się jeden z najgorszych scenariuszy. Od początku wiedzieliśmy, że może być tak, że lekkie przejście choroby poskutkuje pewnymi konsekwencjami, jednak liczyliśmy, że to nas ominie. Lekarze powiedzieli nam, że może mieć problem z sercem. Nie dostał pozwolenia na powrót do gry. Nie było to łatwe zarówno dla niego, jak i dla nas. Nie mogliśmy nic zrobić. Nikt też nie jest pewny, kiedy będzie mógł wrócić na boisko.

To bardzo ważny gracz dla drużyny. Nie tylko chodzi mi o jego dyspozycję, ale również o atmosferę. Jego nieobecność mocno komplikuje nam grę. Trudniej nam trenować z młodszymi siatkarzami.

– Kiedy na boisko wraca Artur Szalpuk?
– Myślę, że jest gotowy. Skończył kwarantannę, czuje się dobrze. Nie chciałem ryzykować wcześniej jego zdrowiem, ponieważ w przeciwieństwie do Piotra Nowakowskiego, który również mierzył się z chorobą, jako przyjmujący nie miałby chwili odpoczynku w czasie meczu.

W środę Artur pracował na ciężarach. Myślę, że w kolejnych meczach będzie gotowy do gry. Cieszę się, że większość drużyny ma za sobą zakażenia. Został nam tylko Andrzej Wrona, młodsi chłopcy i kilka osób ze sztabu. Niewiele nas już zaskoczy. (śmiech)

– Jak ocenia pan to, co dzieje się w lidze? Wiele zespołów choruje. Jak to ogarnąć?
– Doceniam to, że każdy zespół się poświęca i gra nie narzekając. Każdy obserwator ligi włoskiej zauważy, że tam drużyny skarżą się na częstotliwość spotkań. W Polsce wszyscy wiedzą, jak istotne jest to, by grać za wszelką cenę. Chcą chronić dyscyplinę, więc robią wszystko, by jak najszybciej wrócić na parkiet.

Musimy jednak znaleźć więcej czasu na doprowadzenie zespołów do formy po zakażeniach. Co więcej, nie można zapomnieć, że dojdzie nam granie w Lidze Mistrzów, co napnie terminarz wypełniony zaległymi meczami. Nie wiem, jak uda nam się rywalizować w tych rozgrywkach w tak trudnej sytuacji na świecie. Jak mamy pojechać do Belgii? Nie jesteśmy przecież drużyną piłki nożnej, dla której nie jest problemem zamówienie prywatnego lotu.

Wiem jednak, że PlusLiga robi co może, by zapewnić ciągłość gry w Polsce. Jednym z moich pomysłów jest granie fazy play-off w skróconej wersji w bańce. Zmagania zajęłyby tydzień, składałyby się z ćwierćfinałów, półfinałów i finału. Byłoby to dobre dla kibiców, siatkówki i reprezentacji, która przecież ma przed sobą igrzyska olimpijskie.

– Boi się pan o wynik VERVY w tym sezonie?
– Nie, nie obawiam się o wynik. Choć zdarza mi się za dużo nie spać, bo dużo myślę o naszej formie, to skupiam się na rozwiązaniach. Musimy naprawić nasze problemy i dotrzeć do fazy play-off. Wiem, że kiedy znajdziemy balans, możemy być bardzo niebezpiecznym rywalem. Nie jestem ślepy i widzę, co się dzieje w innych drużynach. Jest kilka, które grają zdecydowanie lepiej niż my. Staramy się jednak uspokoić i wrócić do dobrej formy. Nie poddamy się.

Czytaj też:
"Ultras" z Kędzierzyna-Koźla, który wygrywa dla ZAKSY. Kamil Semeniuk
Kibic z Nowej Huty, który wierzy w wyjazd do Tokio. Marcin Komenda: Resovia? Moim celem było granie tam, gdzie mnie chcą

Wirus w klubie Leona i Heynena. "Bałem się i miałem rację"

Czytaj też

Vital Heynen

Wirus w klubie Leona i Heynena. "Bałem się i miałem rację"

"Iga Świątek od strony fizycznej jest potworem"
Andrea Anastasi (fot. TVP)
"Iga Świątek od strony fizycznej jest potworem"

Zobacz też
Kurek lepszy od Leona. Popis ZAKSY w ćwierćfinale
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle (PAP/Wojtek Jargiło)

Kurek lepszy od Leona. Popis ZAKSY w ćwierćfinale

| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe 
Co za pech kadrowicza! Odnowiony uraz, gracz wydał komunikat
Bartosz Bednorz (fot. Getty)

Co za pech kadrowicza! Odnowiony uraz, gracz wydał komunikat

| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe 
Takiego weekendu potrzebował! Polak znów na fali wznoszącej
Aleksander Śliwka (w środku, fot. Getty)

Takiego weekendu potrzebował! Polak znów na fali wznoszącej

| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe 
Hity już w ćwierćfinale! Znane są pary play-off PlusLigi
(fot. PAP/Michał Meissner)

Hity już w ćwierćfinale! Znane są pary play-off PlusLigi

| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe 
Finał Ligi Mistrzów wzbudza kontrowersje. "Jest to trochę dziwne"
Jakub Popiwczak (fot. Getty Images)

Finał Ligi Mistrzów wzbudza kontrowersje. "Jest to trochę dziwne"

| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe 
wyniki
terminarz
tabela
Wyniki
dzisiaj
28 marca 2025
Siatkówka

J. Węgiel

Steam Hemarpol Norwid Częstochowa

24 marca 2025
23 marca 2025
22 marca 2025
Siatkówka

Steam Hemarpol Norwid Częstochowa

PGE GiEK Skra Bełchatów

21 marca 2025
20 marca 2025
Siatkówka

Barkom Każany Lwów

PSG Stal Nysa

17 marca 2025
Siatkówka

Trefl Gdańsk

Steam Hemarpol Norwid Częstochowa

16 marca 2025
15 marca 2025
Siatkówka

N. MKS Będzin

Barkom Każany Lwów

Terminarz
01 kwietnia 2025
Siatkówka

Steam Hemarpol Norwid Częstochowa

15:30

J. Węgiel

05 kwietnia 2025
Tabela
PlusLiga
 
Drużyna
M
+/-
Pkt
8
Steam Hemarpol Norwid Częstochowa
Steam Hemarpol Norwid Częstochowa
30
1
46
11
30
-20
34
13
Barkom Każany Lwów
Barkom Każany Lwów
30
-27
26
14
30
-37
25
15
30
-48
15
Rozwiń
Najnowsze
Sportowy wieczór (29.03.2025)
Sportowy wieczór (29.03.2025)
| Sportowy wieczór 
Sportowy wieczór (29.03.2025) [transmisja na żywo, online, live stream]
Boks, gala Dzierżoniów Boxing Night [ZAPIS]
Boks, gala Dzierżoniów Boxing Night. Transmisja online na żywo w TVP Sport (29.03.2025)
Boks, gala Dzierżoniów Boxing Night [ZAPIS]
| Boks 
Pięć medali Polaków na Zimowych Igrzyskach Wojskowych
Aleksandra Mirosław (fot. Getty Images)
Pięć medali Polaków na Zimowych Igrzyskach Wojskowych
| Inne 
Przemysława Frankowskiego z derbów Stambułu "wyrzucił" sędzia z Polski!
Paweł Pskit w derbach Stambułu był sędzią VAR. Przemysław Frankowski przekonał się, że sędzia wideo był uważny. (fot. Getty Images)
Przemysława Frankowskiego z derbów Stambułu "wyrzucił" sędzia z Polski!
Fot. TVP
Rafał Rostkowski
Bułka znów to ma! Obronił rzut karny [WIDEO]
Marcin Bułka (fot. Getty Images)
Bułka znów to ma! Obronił rzut karny [WIDEO]
| Piłka nożna / Francja 
Poznaliśmy pierwszych półfinalistów Pucharu Anglii
Daniel Munoz i Calvin Bassey (fot. Getty Images)
Poznaliśmy pierwszych półfinalistów Pucharu Anglii
| Piłka nożna / Anglia 
Amerykanie obronili tytuł mistrzów świata
Madison Chock i Evan Bates (fot. Getty Images)
Amerykanie obronili tytuł mistrzów świata
| Inne zimowe / Łyżwiarstwo 
Do góry